008. Znerwicowani zbawcy świata i rocznica powstania w getcie.

Ostatnie dwa dni przebiegły dość rutynowo, więc nie będę Czytelnikom przynudzał. Z rzeczy zmiennych, przez dwa dni odpuściliśmy seanse filmowe, bo z trudnych do wyjaśnienia przyczyn, odczuwaliśmy obydwoje zmęczenie. Kot go nie odczuwał, ale to dzielny obywatel.

Dużo rozmawialiśmy. Z tematów, które nadają się do umieszczenia tutaj, najciekawszy zdał mi się problem zachowań nerwicowych ujawnianych w trakcie koronawirusowej izolacji. Zauważyliście takie zjawisko, jak zafiksowanie wokół jednego tematu (nie jednorazowe, lecz trwające od co najmniej 2 tygodni)? Czasem się to zdarza na blogach, lecz dużo lepiej widać to na f-b, gdzie część z moich znajomych zaczęła hurtowo publikować zaangażowane posty. Przed pandemią otrzymywałem w ciągu dnia 3-5, maksymalnie 10 powiadomień, ostatnio ich liczba waha się między 40 a 80. Świechna zasugerowała, że może się to wiązać z różnego rodzaju zaburzeniami. O tyle jest to prawdopodobne, że w sytuacji niekomfortowej dla siebie (n.p. nawrotu choroby o podłożu psychicznym), niezłym mechanizmem ucieczkowym jest „zbawianie świata”, czyli przeróżne apele, protesty, „demaskowanie spisków”. Zauważyliście na przykład, że po początkowej wirusowej defensywie antyszczepionkowców, nastąpiło ich uaktywnienie. Zresztą inne teorie spiskowe też zaczynają hulać. Szczególnie uderzyło mnie to w wypadku dwóch znajomych (malarki i fotografki), które do niedawna na f-b ograniczały się do promowania twórczości swojej oraz artystów zaprzyjaźnionych, a dziś chcą „zbawić” społeczeństwo swoimi prywatnymi opiniami, lękami i wierzeniami. Jeżeli ktoś z Was zauważa podobną zmianę u siebie, zastanówcie się co może być przyczyną. Zwykle jeżeli za bardzo odbiegamy od swojego prywatnego „tu i teraz”, mamy jakiś powód.

Mariusz Lubomski – cover Obywatel G.C. – Tak tak, to ja.

I jeszcze jedna ważna sprawa: Dziś rocznica powstania w getcie warszawskim. Dobry czas, by przypomnieć coś wszystkim tym, którzy zajęli bezprawnie mienie pożydowskie (zgodnie z prawem, mienie niedziedziczne powinno przejmować państwo i to ono bierze na siebie sprawę ewentualnych roszczeń odnalezionych spadkobierców). Gdzieś na świecie są rodziny, którym hitlerowcy zabrali bliskich, a lokalni rabusie zabrali im majątki i uważają, że „se zająłem, to se mam”.