017. Jak się panu rządzi mną?

Mój dzień wczorajszy, to chyba mistrzostwo świata w rozrywkach łatwych, lekkich i przyjemnych. Pobudka punkt 11.30 – czyż nie mam prawa czuć się niczym zwykły poseł – podkołderny bohater stanu wojennego??? Dużo wcześniej, bo około 8.00, na szczęście na krótko obudził mnie kot Ryszard, domagając się czegoś pożywnego na dobry początek dnia. Wypełniłem kocią miskę karmą i z powrotem do wyrka, a już 11.45, jeszcze śpiący, miałem na talerzu ciepłe śniadanie. I pięknie jest…, zjadłem, rzuciłem okiem do sieci, a tam komentarze do hip-hopu Dudy. Sami posłuchajcie:

Tede – Komentarz Ostrego Cienia.

Internet internetem, ale higiena psychiczna obejmuje wyjście z domu, więc zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę na nadmorski spacer i coś dla ciała. Gdy po obiedzie wróciliśmy do internetu, portal youtube był już zalany lepszymi i gorszymi wykonaniami #hot16challenge2. Nie udało nam się trafić na kał zbliżony do wykonania prezydenckiego, za to usłyszeliśmy kilka naprawdę dobrych utworów. Pamiętajmy, że zgodnie z zasadami, osoba nominowana miała maksymalnie 72 godziny na przygotowanie swojego nagrania, więc tym większy szacun za improwizację. W związku z tym serdecznie polecam wykonania Katarzyny Nosowskiej, Piotra Roguckiego, Fisza, Kayah i nieznanego mi wcześniej Lotka Lodkowskiego. Z ludzi spoza branży muzycznej świetnie poradzili sobie aktorzy Artur Barciś i Cezary Żak (Kanalersi), a z zupełnie nieobeznanych ze sceną, obronną ręką wyszedł Tata Maty, niby też prawnik jak PAD, ale za to z klasą. Sprawa jest rozwojowa. Z największą niecierpliwością czekam na nominowane pisarki: Olgę Tokarczuk i Dorotę Masłowską. Druga z nich ze swoim zespołem Mister D ma w dorobku całkiem poruszające piosenki, więc może być ciekawie.

Duet Egzotyczny Bukman – KGB, czyli Kolejna Głupia Ballada.

Z tematów pozamuzycznych, trochę nam zeszło na mroczne klimaty, konkretnie na „spisane będą czyny i rozmowy”, czy też jeśli kto woli legendy „mane, tekel, fares (policzono, zważono, podzielono)”. Świechna przypomniała „Tatuażystę z Auschwitz”, gdzie główny bohater mówił, jak bardzo ważne jest zapamiętywanie i spisywanie wszystkich, zarówno tam zamęczonych, jak i katów, bo mimo wszechobecnej w obozie śmierci, nie każdy zginie i trzeba będzie oddać sprawiedliwość: pamięć ofiarom a karę oprawcom. Jednakowoż w głowie mam serwisowe obrazki z kryzysu wyborczego, więc natychmiast przypomniały mi się pełne złości twarze Ziobry, Morawieckiego, Kaczyńskiego, Gowina, próbujących przeforsować swoje zdanie w tej knajpianej rozróbie, na jaką sami zamienili demokrację. Przypomniał mi się również p.o. Pierwszego Prezesa SN, niejaki Zaradkiewicz Kamil, który zachowuje się tak, jakby nadgorliwością chciał u swojego pryncypała, Zbigniewa Ziobro, a za jego pośrednictwem u samego prezesa pana, wyjednać ochronę przed tym, co może mu zrobić jego własny elektorat partyjny. Umówmy się, że wyborcy PiS nie są przesadnie tolerancyjni jeśli chodzi o odmienne orientacje seksualne, o czym sam Zaradkiewicz jako gej mógł się przekonać podczas pracy w Trybunale Konstytucyjnym, gdy szczuł na niego Plugawy Krystyn. Co to jednak ma wspólnego z moją rozmową ze Świechną? Policzono, zważono, podzielono. Przyjrzyjcie się tym ludziom, zapamiętajcie, spisujcie co możecie. Oni w swym szaleństwie zachowują się tak, jakby myśleli, że władza zawsze będzie w ich rękach. Są tak zaślepieni partyjnymi potyczkami, że w ogóle nie biorą pod uwagę tego, że za jakiś czas polecą ze swych stołków, a prawo pozostanie i już nie będzie Ostrego Cienia Budyniu, który podpisze ułaskawienie przed zakończeniem procesu.

Duet Egzotyczny Bukman – Jak się panu rządzi mną?

Czasami się zastanawiam, czy taki prezes pan, czy inny poseł zero…, czy im się wydaje, że oni mną rządzą? Tu zwrócę się do KC PZPRiS: No i jak se porządziliście, niewolnicy? Bo jeżeli Kaczyński w napadzie szału rozstawia was po kątach, to naprawdę nie oznacza, że gdziekolwiek, kiedykolwiek rozstawił mnie. A w chwili, gdy partyjnioki z całą wierchuszką na czele liżą żoliborskiej niedołędze poślady, ja kpię sobie z niego w najlepsze i uprzejmie, aczkolwiek stanowczo upraszam go, aby się dupę pocałował. Chodzę gdzie chcę i kiedy chcę, myślę i mówię co chcę, nawet do pracy chodzę, gdy sam zaakceptuję miejsce i czas, tymczasem prezes pan przepełniony paranoicznym lękiem, już ponad dekadę zamyka się w willi bronionej przez uzbrojonych ochroniarzy i aż niezręcznie się zastanawiać, czy kakać też chodzi z obstawą i czy z powodu strachu, czynność ta nie jest zbyt rzadka (a może wręcz przeciwnie)? „Jak się panu rządzi mną”, to tytuł jednej z najnowszych piosenek Piotra Bukartyka, który wraz z Wojciechem Mannem i przy współpracy Krzysztofa Kawałko prowadzą na youtube kanał Gruba Rura, prenumeratę którego serdecznie polecam.