Dziwny to rok. Sezon ogórkowy w pełni, a napięcie polityczne nie tylko nie spada, ale cały czas rośnie. Pomyślałem, że przydałoby się w takim razie nieco je poluzować. Prawdopodobnie zwróciliście uwagę na tytuł felietonu i idę o zakład, że większość Was widzi w tym zdaniu aluzję do dwóch głównych antagonistów sceny politycznej. Co ciekawe, zdanie to zdecydowanie uderza w Breżniewa, choć ten był przekonany, że używając publicznie określenia „Ryży” w stosunku do Tuska, zdobędzie jakieś punkty dla siebie i partii. Jego rodzonemu bratu-bliźniakowi to samo się niegdyś zdało, gdy zwrotem „spieprzaj dziadu” traktował przechodnia (nie mylić z „przypadkowym przechodniem” – postacią fikcyjną często występującą w inscenizowanych „reportażach” TVP Kurwizja płacącej regularne gaże za tego typu występy przed kamerą). Tymczasem tytułowe zdanie z powodzeniem może pełnić funkcję nieoficjalnego hasła kampanii KO, bo każdy wie o kogo chodzi, choć jego autorzy, bracia bliźniacy znani z przeboju filmowego „O dwóch takich, co ukradli księżyc” chcieli uderzyć w kogoś innego. Cóż…, kiepscy aktorzy, kiepscy autorzy… Trudno…, co robić?!
Patrzę na spanikowanych członków (nomen omen) najwspanialszej partii pierdyliardlecia i myślę sobie, że demencja szefa w tych wyborach może mieć decydujące znaczenie. Zazwyczaj karnie dawał się zamknąć na czas kampanii do szafy pancernej (razem z towarzyszem Maciorą), a tym razem zapomniał, że powinien to zrobić, mało tego, wpadł w furię niczym jeden z bohaterów filmu „Upadek” i nie daje się odgonić od mównicy. Wraz z nim na pierwszą linię wychodzą niewolnicy znani z nadużywania wazeliny, alkoholu i kleju i zaczynają się odgrażać. Taki Czarnek (wychowanek księdza) na przykład krzyczy „NAUCZYMY WAS DEMOKRACJI”, Terlecki również odgraża się opozycji z mównicy i…. WYWOŁUJĄ EFEKT KOMICZNY. No, jakże się przestraszyłem ich mocy, ojojojoj! WY RÓWNIEŻ? Dwóch międzypośladkowych z trzecim, żartobliwie-ironicznie tytułowanym prezydentem ostatnio zaczęło robić za twardzieli. Muszą mieć zajebiście silną psychikę!
Jak ja to napisałem w tytule? No to jeszcze osiem gwiazdek i Konfederację! Chyba od czasu pierwszej paranoi smoleńskiej PiS tak wyraźnie nie przypomniało elektoratowi, że składa się z zaburzonych psychicznie frustratów. I tylko szkoda, że opozycja nie zawiązała szerszej koalicji wyborczej (tu przypomina mi się nieodrobiona lekcja z 2015, gdy przeciw sobie stanęły dwie partie lewicowe pozbawiając się wzajemnie mandatów poselskich). Jak to pisał Kochanowski w „Pieśni o spustoszeniu Podola”?
(…) Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
PiS nie ma szans na zwycięstwo, ale opozycja ma szanse na przegraną, więc niech lepiej wygra. Zawsze mam w pamięci, że obecna władza nadal koszulkę z napisem „KONSTYTUCJA” uważa za obraźliwą, kobiety mają dla nich wartość inkubatorów lub odkryć kulinarnych, w młodzieży widzą przyszłych poborowych nadstawiających karnie na ich rozkaz swoje głowy, a w każdej mniejszości doszukują się wroga.
P.S.
A cóż to za geniusz polityki, krynica mądrości, oaza sprawności intelektualnej i fizycznej, wzorzec elegancji z Grajdołkowa użył poniższych słów obnażając niechcący swój stan umysłowy i fobie:
-z ziemi polskiej do Wolski
-ja bez żadnego trybu
-Polki dają w szyję
-pamietajcie o tym ryżym
-mordy zdradzieckie
-Żydzi są zdolniejsi od Polaków i dlatego plasują się w środowisku inteligenckim
-żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
MISTRZ SAMOZAORANIA!