095. Mrok.

Był styczeń roku 2009. Leżałem obolały nie mogąc nawet samodzielnie zmienić pozycji na szpitalnym łóżku neurologicznego oddziału pooperacyjnego. Przeciętni zjadacze chleba raczej wróżyli mi szybką śmierć, bo nowotwór połączony z koniecznością usunięcia guza z uszkodzonego nim kręgosłupa nie jest kojarzony z różową przyszłością. Mimo to lekarze, a zwłaszcza mój konsultant onkologiczny oraz jego przyjaciel, jeden z najwspanialszych neurochirurgów, jakich widziala Zielona Wyspa, spokojnie kontynuowali zaordynowaną terapię. Obserwowałem uwijające się jak w ukropie pielęgniarki, pielęgniarzy oraz ich asystentki i asystentów, którzy bez chwili wytchnienia nieśli pomoc wszystkim na oddziale, gdy telewizja transmitowała izraelskie czołgi wkraczające do strefy Gazy. Kontrast był poruszający: Ludzie niosący życie vs ludzie niosący śmierć. Chyba już do końca życia będzie mi to towarzyszyć. Sam czując ból fizyczny, zdawałem sobie sprawę, że mimo nieciekawego położenia leżę sobie syty w czystym i ciepłym szpitalu, mając dostęp do najlepszych środków przeciwbólowych limitowany jedynie moim bezpieczeństwem. Ponieważ jestem obdarzony silną empatią, łatwo mi było wyobrazić sobie cierpienia spowodowane postrzałem. Ja byłem cięty skalpelem prowadzonym precyzyjną ręką chirurga, a ledwo zipiałem, więc co musi czuć ranny, z wnętrzościami zmielonymi przez odłamek, w dodatku gdy jest głodny, spragniony, zziębnięty, bez środków przeciwbólowych!!!

Coma – Leszek Żukowski.

Putin niesie zagładę nie od dziś, głównie swojemu narodowi. Rosja, której carem czuje się Władimir Władimirowicz, to kraj śmierci: Z biedy, z braku opieki medycznej, z przepicia, z porachunków gangsterskich, z AIDS i chorób wenerycznych. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, ale 27% tegorocznych wydatków zaplanowano w budżecie Rosji na potrzeby wojennych aspiracji jej szalonego władcy. Po 2 latach pandemii! W Europie wydatki na siły zbrojne, to 2-3% budżetu. Rosja zajmuje 122 miejsce na świecie w oczekiwanej długości życia, wyprzedza ją nawet Białoruś. Mężczyźni 64,7 lat, kobiety lat 76,57. W Polsce (pozycja 36), to odpowiednio 75,31 i 81,71.

Coma – Zbyszek.

Mniej więcej przed tygodniem rozmawiałem z kolegą na temat rosyjskich przygotowań do napaści na Ukrainę. Zanim ją zajmą, wielu Rosjan wróci w palstikowych w workach, ale co dalej? Ukraina jest krajem pogrążonym w permanentnym kryzysie (podobnie jak i Rosja). To, co Polak uważa za pogranicze nędzy, Ukrainiec i Rosjanin ma za klasę średnią. Brakuje tu tylko wojny. Po co komu taki łup? Rosja już orientuje się, że sankcje pogrążą jej gospodarkę. Czeka ją jeszcze coś: Worki, tysiące worków ze zwłokami młodych chłopców wysłanych na Ukrainę po śmierć przez jeden rozkaz Putina. Chociaż nie…, moskiewska propaganda wojskowa wpadła na pomysł jak uniknąć tego widoku: Ściągnięto na front mobilne krematoria. To się w głowie nie mieści! Wszystko dla ukrycia kosztów ludzkich. Straty Ukrainy będą jeszcze większe, ale ona broni wolności, może liczyć na wsparcie finansowe Zachodu. Jeżeli wyjdzie z wojny jako wolne państwo, dostanie największą w historii swojego narodu pomoc, na co nie ma co liczyć Rosja. Jedno jest pewne: Rosjanie staną się tam najbardziej znienawidzonym narodem Świata. Putin chce włączać Ukrainę do imperium? Kto dobrowolnie wejdzie w spółkę z kimś, kto go nienawidzi? Pieniądze, to delikatniejsza rzecz niż śmierć, a tu jest jedno i drugie. Nie ogarniam pomysłu.

Nie pojmuję jeszcze jednego: W czasach, gdy cywilizowany Świat głowi się, jak złagodzić skutki pandemii: zdrowotne, gospodarcze, edukacyjne, gdy zastanawia się nad takimi kwestiami, jak ochrona Planety przed działalnością człowieka, czy likwidacja obszarów nędzy, istnieje człowiek, który planuje zbrodnię na narodzie ukraińskim, idącą niejako w pakiecie ze zbrodnią na obywatelach swojego państwa. Zamiast pomagać Rosjanom, przygotowuje wojenne rezerwy finansowe, gromadzi zapasy – z przeznaczeniem na potrzeby zagłady.

To zdjęcie dwóch rosyjskich jeńców. Młode chłopaki, ten z lewej wygląda mi bardziej na dziecko, niż żołnierza armii rosyjskiej. Bardziej niż siłę, widzę w nich wykształconą w patologii zdolność wytrzymania każdej biedy. Z bólem i zaciśniętymi zębami. Gdy porównuję ten widok z obrazami żołnierzy NATO, zwłaszcza amerykańskich zawodowców, maniaków sprawności, którzy wyglądają przy tych dwóch jak okazy siły i zdrowia przy zniszczonych narkotykami rówieśnikach z gangów ulicznych, to widzę dwa światy, piekło i raj na ziemi.

Świetliki – Korespondencja pośmiertna.

Nie cierpię porównań militarnych, nie znoszę dyskusji na tematy taktyki wojskowej. Nienawidzę oceny szans. Wojna to mrok, głód, chłód i ból. To stracone marzenia. Nie wyobrażam sobie, co się musi dziać w głowach ukraińskiej młodzieży, która zamiast żyć, wykorzystywać zdobytą wiedzę dla siebie i swoich najbliższych, została postawiona w takiej sytuacji. I to przez kogo?! Przez podstarzałego dyktatorka, który zatracił zdolność oceny swych możliwości. PUTIN ZHAŃBIŁ ROSJĘ i BIAŁORUŚ, jak niecałe sto lat temu HITLER ZHAŃBIŁ NIEMCY i AUSTRIĘ.

Defekt muzgó – Wszyscy jedziemy na tym samym wózku.

Nie wiem, po co ja to wszystko piszę. Chyba chcę to wyrzucić, zrobić sobie małą terapię. Jestem rozgoryczony i przygnębiony. Rosja, kraj Tołstoja, Puszkina, Dostojewskiego, Bułhakowa, Gogola, Okudżawy i Wysockiego na jotę nie korzysta z dorobku swoich proroków. Dla Putina lepiej by było, gdyby się nie narodził, a licznik zbrodni wojennych tyka.