Sztuka w jednym akcie.
Osoby:
-Dziadyga o ruchach Breżniewa,
-Krzyki z sali plenarnej.
Nowo wybrany Premier RP skończył przemówienie. Mównica sejmowa zostaje pusta. Zauważa to kurduplowaty dziadyga o szalonym wyrazie twarzy i ruchach Breżniewa. Wdziera się na nią przez nikogo nie zatrzymywany. Jak to napisał Jonasz Kofta, a wyśpiewał Jerzy Stuhr, czasami człowiek musi, inaczej się udusi. W pierwszej chwili wydaje się, że chce zabić i połknąć mikrofon…., ale nie…, spokojnie…, on chce tylko coś powiedzieć.
Dziadyga o ruchach Breżniewa.
Ja nie wiem, o czym mówił mój brat o pana dziadkach, ale wiem, że pan jest niemieckim agentem!
Krzyki z sali plenarnej.
W jakim trybie?! W jakim trybie?!
Dziadyga o ruchach Breżniewa.
Jest taki tryb, gdy ktoś kogoś obraża.
Oprócz dziadygi wszyscy wyglądają na zdrowych.
KURTYNA.