047. Terefere! I oni też terefere!

Gorące dni nastały. Kartofel doczekał się rewolucji, każda minuta przynosi coś ciekawego. Dla pewności, że każdy dobrze odczyta tytuł, zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu.

Maciej Stuhr – Tłumaczenie filmu.

Tak, wszyscy znają hasło przewodnie protestu kobiet. Ostro! Ja bym jednak dał bandytom skazującym kobiety na tortury wybór: „Spierdalać albo wypierdalać”, ale ponieważ nie ja organizuję te protesty, to oczywiście popieram także i taki ostry, jednoznaczny przekaz.

Słyszeliście, co wam Dziewczyny powiedziały?!

Dobrze, no to kto terefere? Tu posłużę się cytatem z portalu „Asz dziennik”: „Dramat skurwysynów w koloratkach i krawatach. Kobiety brzydko mówią i ranią ich uczucia”. I myślę, że w pierwszej kolejności, to oni terefere. Bo gdy tak sobie przypomnę gest Lichockiej, czy wypowiedzi Plugawego Krystyna lub samego Kartofla, to naprawdę dramatem jest, że oni teraz, nagle tak dostali tej nadwrażliwości słuchowej, z którą wobec wcześniejszej milczącej aprobaty dla jeszcze gorszych zwrotów, muszą sobie dziś poradzić sami. Tak to jest podczas rewolucji.

Terefere jeszcze większe kreatury w koloratkach, te które gwałciły dzieci, bądź umożliwiały gwałcicielom dalsze zbrodnie na nieletnich, także starego satyra, który miał czelność w ostatnich dniach powiedzieć, że to kobiety protestujące przeciw torturom profanują kościoły, a nie lubieżne łapska wyświęconych zboków, a przecież są wśród nich biskupi, budowniczy Lichenia, spowiednik Wałęsy, kapelan „Solidarności” z Gdańska. To im Wojtyła z zalanym tłuszczem Dziwiszem zafundowali ochronkę w postaci stosowania instrukcji „Crimen sollicitations”, to ich biskupi przenosili z parafii na parafię, wystawiając im kolejne ofiary. Także… terefere!

Siksa – Proste hasło.

Zresztą, już Dziewczyny najlepiej wiedzą, kto terefere, a i sami zainteresowani to poczują. Nadchodzi #zmierzchlubieżnegodziada, a nie ja, tylko ofiary są władne, by go wskazać, każdego personalnie i z osobna.

Teraz zwracam się DO PROTESTUJĄCYCH. Popieram Was z całego serca, gdybyśmy mieszkali w Polsce, dawno ze Świechną byśmy z Wami szli ramię w ramię, a ja oprócz zestawu wieszaków, niósłbym też pod bramę kurii dziecięce buciki, żeby satyrom się nie zdało, że zapomniałem o najmłodszych ofiarach. Trzymam kciuki za powodzenie tej rewolucji i jeżeli mogę coś zrobić, by pomóc, zrobię to. Dla Was mam historię przypominającą O CO WALCZYCIE. Znalazłem ją przy okazji lektury pracy reporterskiej Marty Abramowicz „Zakonnice odchodzą po cichu”. To opis zachowania zakonnicy, matki przełożonej domu pomocy społecznej dla DZIECI Z UPOŚLEDZENIAMI.

…(matka przełożona) prowadzi przez pokoje i pozdrawia mieszkańców. Najbardziej pogodne są osoby z zespołem Downa. Śmieją się, przytulają, pokazują rysunki. Nikodema zatrzymuje się przy kilkuletnim chłopcu, któremu LEKARZE DAWALI PÓŁ ROKU ŻYCIA. Chłopiec ma zupełnie zniekształcone ciało i bardzo dużą głowę. Leży nieruchomo twarzą do ściany. LEŻY TAK CAŁE ŻYCIE. Nikodema odwraca się do ściany i PŁACZE.

Metallica – One.

Tak, Dziewczyny. Matka przełożona (tu Wam zdradzę, że to osoba z sadystyczną pasją znęcająca się psychicznie nad podwładnymi – zwłaszcza młodymi zakonnicami), która od lat tam pracuje i dzień w dzień widzi pacjentów, nie może powstrzymać spazmów na widok chłopca-roślinki, który całe życie leży twarzą do ściany, bo go urodzono, donoszono ciążę, choć lekarze dawali pół roku życia. Dostał w bonusie kilka razy więcej cierpienia i żadnej możliwości decydowania o swoim życiu. Nie będzie jej mieć do śmierci, niczego nie zobaczy, niczego nie zrozumie, będzie czuć tylko ból i bezradność. Matka chłopca miała szczęście oddać go do domu opieki, ale przecież zdarzają się kobiety, którym całe życie wmawiano pierdologię, że nikt tak dobrze dzieckiem się nie zaopiekuje jak matka, że serce matki wszystko zrozumie i da dziecku szczęście. I taka kobieta pod presją tego typu legend, choć widzi beznadziejność sytuacji, lecz jednak ma nadzieję, że BÓG jej pomoże. Po cichu liczy, że to niedługo, że wytrzyma, kilka tygodni, miesięcy, że przytuli dziecko i ono spokojnie umrze. A tu niespodzianka! Dziecko CIERPI, NIE MA SZANS NA POPRAWĘ I ŻYJE!!! Okazuje się, że wymarzony, doskonały, boski plan jest wybitnie supersadystyczny wobec niej i dziecka. Że legendarne cierpienia Jezusa podczas całej drogi krzyżowej, to sielanka wobec tego, co przeżywają dziecko i matka na co dzień. Bardziej to podobne do cierpień mitycznego Prometeusza, któremu sępy codziennie wyżerają żywcem wątrobę, a ona przez noc mu odrasta, a rano sępy znów przylatują, znów żywcem szarpiąc jego ciało. I tak całą wieczność. BO DLA WAS I DLA DZIECKA, TO WIECZNOŚĆ, NIE MACIE I NIE BĘDZIECIE MIEĆ SZANSY NA POPRAWKĘ ŻYCIA!!! I będą Was wpędzać w poczucie winy, że narzekacie, a przecież Jezus za Was cierpiał (zamieniłby się cwaniak z tym dzieckiem), codziennie będą Was nachodzić myśli, że to nie ma sensu i będziecie próbowały znaleźć jakiś sens. Jaki, do jasnej cholery się pytam?! Zdarza się! Można było temu zapobiec odpowiednio wcześnie usuwając uszkodzony płód, ale wiecie że dziś sadystyczne zwyrole chcą Was zmusić do wspólnego z dzieckiem cierpienia. Bo bandytom ujebało się, że wiedzą, czego chce niejaki BOGU.

Maria Peszek – Pan nie jest moim pasterzem.

Nie mam pojęcia, jaka piekielna pycha kazała niejakiemu Wojtyle i przez niego mianowanym ekscelencjom wymyślać, czego chce Bóg. Pomijając już drobny szczegół, że katolicka (ani żadna ze znanych mi) wersja „Najwyższego” według mnie (i nie tylko) się kupy nie trzyma, to PISMO TRAKTUJE PŁÓD JAK RZECZ, spowodowanie poronienia według tej przez niektórych uznanej za objawioną księgi, warte jest wypłaty rekompensaty pieniężnej niedoszłym rodzicom płodu. Skąd nagle taki pomysł, żeby się sadyścić na kobietach? Zresztą zmyśli Wojtyły na temat rzekomej „roli kobiet”, ponoć mających naśladować niejaką Maryję z Nazaretu są równie wielkim kałem intelektualnym. Ona w Piśmie niemal nie występuje, ze trzy razy dała głos. Tzw. „badacze Pisma” łżą jak psy, jeśli twierdzą, że wiedzą jaka była Maryja, bo Pismo o niej praktycznie nie wspomina, a Jezus też ma do niej taki stosunek, że woli o niej nie gadać. Zresztą o Józefie również znamy głównie konfabulacje. Po prostu zniknął z Pisma. Teoretycznie niejaki Bogu mógł wydać Maryi polecenie, żeby dla okazania mu swej wierności, poderżnęła śpiącemu Józefowi gardło, a zwłoki rzuciła szakalom pustynnym na pożarcie. Niemożliwe? A jak było z Abrahamem, któremu ten fajny tatuś niebieski kazał spalić syna Izaaka na stosie ofiarnym?! Wiadomo, jaki jest „boski plan”? Toż skoro cierpiące dzieci-rośliny się w nim mieszczą, to małe kęsim na konkurencie zazdrosnego Pana wykonane nie byłoby takim wielkim nietaktem!

Same suki – No Name.

Tak, jeżeli ktoś Wam wmawia, czego chce Bóg dla Waszej zygoty, to zmyśla. Jeśli wmawia Wam, że wie, jak macie się zachowywać – zmyśla. Macie tylko jedno życie i musicie wybrać, jak postępować. Nie dlatego, że ja tak mówię, ale dlatego, że TYLKO WY MACIE TAKĄ MOC.

NIE JESTEŚCIE INKUBATORAMI.

Wyciąg z Konstytucji RP, żeby unaocznić, jakiej zbrodni dokonał NIEtrybunał konstytucyjny z partyjnego nadania:

Art. 38. Zasada ochrony życia

Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.

Art. 39. Zasada wolności od eksperymentów

Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody.

Art. 40. Zasada zakazu tortur

Nikt nie może być poddany torturom ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu. Zakazuje się stosowania kar cielesnych.

Jak się Wam podoba? Ochrona życia, to nie sztuczne przedłużanie życia niezdolnego do samodzielnej egzystencji i bez szans na zmianę (art 38). Sam Wojtyła zdecydował o odłączeniu aparatury podtrzymującej jego życie, gdy już było wiadomo, że nie ma szans. A tu nagle twierdzą, że wasze życie jest nieistotne, bo trzeba zygocie dać rozwinąć układ nerwowy, żeby mogła czuć ból zanim zyska świadomość istnienia. Ponieważ uszkodzenie płodu jest takie, że nie ma szans na poprawę, pewnie wkrótce umrze. Ale „wkrótce”, może się przedłużyć. Wraz z bólem i niemożnością samodzielnego bytowania. Ciekawy eksperyment naukowy bez Waszej zgody, nie mówiąc już o płodzie (oni wiedzą, że płód chce żyć, bo przecież każdy by chciał żyć z wywalonym na wierzch mózgiem i wiązką nerwów do niego podłączonych, jednym okiem i powykręcanym jak korkociąg ciałem – to przecież oczywiste, że to sama radość i nie wolno jej nikomu odbierać). Zresztą, spytajcie się Gądeckiego, czy by nie chciał, by mu obciąć na żywca wszystkie kończyny, wydłubać oczy, przebić bębenki w uszach, by do końca życia mógł leżeć tylko i czuć. Noż pewnie że tak, na chwałę Pana!!! Czy to przez przypadek nie są TORTURY (art. 39)?

Gintrowski, Kaczmarski, Łapiński – Hiob.

A to nie są tortury? To jak Wy będziecie się czuć? Nie będziecie się czuć poniżone, zmuszone do roli inkubatora eksperymentu na który nie wyraziłyście zgody (ciekawe ile taki rozłupany płód przeżyje?), jak Wy to zniesiecie, fizycznie, psychicznie??? Zakaz eksperymentów na żywych ludziach bez ich zgody, to art. 40 Konstytucji RP. Rozumiecie, jakimi zbrodniarzami są sędziowie TK zmuszający Was do tego wszystkiego? Zbrodniarzami przeciw kobietom, przeciw Polsce i jej prawu!

Tak, wspieram protest kobiet. To jest fundamentalna sprawa. Zaledwie kilka lat temu w aspirującej do Europy Turcji niejaki Erdogan cofnął swój kraj o sto lat. Oczywiście nie swoim kosztem, a obywateli. Dziś to samo dzieje się w Polsce. Gdy dziś słyszę głosy symetryzmu albo udawania, że nic się nie dzieje, przenoszenia rozmowy na duperele, krew mnie zalewa. Właśnie teraz decyduje się, czy lubieżne dziady nabędą moc prawną znęcania się nad kobietami. Każdy kto chowa głowę w piasek, jest współwinny tej zbrodni wobec nich, więc niech terefere.

Dead Kennedys – Nazi Punks Fuck Off.

To nie ostatni felieton na ten temat. Dziewczyny, wkrótce opiszę Wam, co dzieje się z kobietami, które same się poddały starym, lubieżnym satyrom. Rzecz będzie o zakonnicach i zbrodniach na ludziach prowadzonych za murami klasztorów żeńskich. Uważajcie na siebie: Bandyci mobilizują faszystowskie bojówki do obrony pedofilsko-nazistowskich chlewni na jakie przerobiono w ostatnim czasie świątynie.

Gintrowski, Kaczmarski, Łapiński – Walka Jakuba z Aniołem.

Niemal równo 45 lat temu, 24 października 1975 kobiety masowo odeszły od pracy, a ich mężczyźni poszli do swoich miejsc pracy z dziećmi. W strajku wzięło udział 90% KOBIET!!! Zwyciężyły, bo były solidarne, bo działały wspólnie! Zyskały równe prawa, w ciągu roku praktycznie zrównano płace kobiet i mężczyzn, a po pięciu latach urząd prezydenta objęła KOBIETA, VIGDIS FINNBOGADOTTIR. PIERWSZA PREZYDENTKA NA ŚWIECIE! Można wygrać!

P.S.

Pamiętacie, jaki wpis zamieściła Kaja Godek po bandyckim orzeczeniu nietrybunału konstytucyjnego? Chodzi mi o rzekomą rozmowę z Muminkiem. Otóż jak zwykle kłamała!

Zamieszczam prawdziwą rozmowę Muminka z Kają Godek:

Muminek.

Mamo, czego się tak złośliwie recholisz?

Kaja Godek.

Bo osiemnastoletnia sąsiadka, co tak za chłopakami ganiała, będzie musiała urodzić Muminka z rozłupaną czaszką i połową mózgu na wierzchu. Będzie wyć z bólu aż do śmierci. A ta gówniara wreszcie nauczy się powagi.

Muminek.

To chyba nie jest śmieszne.

Kaja Godek.

Kasa misiu, kasa. Ból im nie zaszkodzi, Jezus też cierpiał – i to niewinnie.

Muminek.

A Muminek z rozłupaną czaszką, to co niby zawinił.

Kaja Godek.

Ma grzech pierworodny, zyg, zyg, zyg, marchewka!

Muminek.

Co ma jakaś Ewa sprzed kilku tysięcy lat do Muminka z rozłupaną czaszką?!

Kaja Godek.

Nie bluźnij, Muminku.

Muminek.

Mamo, czy ty jesteś hitlerowcem?

Kaja Godek.

Nie mogę Muminku. Pan Hitler odwalił kitę 75 lat temu.

Muminek.

Mogę iść do sierocińca?

Kaja Godek.

Nie, mamusia się tobą zaopiekuje, zgodnie z boskim planem.

Muminek

#Wypierdalaj.