054. Dokumenty w depresyjnych czasach.

„Athlete A” (2020) oraz „Keith Richards: Under the Influance” (2015), te tytuły wzięliśmy na pierwszy ogień podczas oglądania serii dokumentów, którymi zajmowaliśmy nasze jesienne wieczory. Nowszy z nich, to budząca niepohamowany gniew historia wieloletniego molestowania młodziutkich zawodniczek reprezentacji USA w gimnastyce sportowej przez dra Larry’ego Nassara, lekarza reprezentacji. Niczym w kościele Wojtyły, dorośli opiekunowie zawiązali zbrodniczy syndykat przeciwko wykorzystywanym seksualnie dzieciom. Napisałem „wykorzystywanym seksualnie”, ale to nie jest cała prawda, bo gimnastyczki były tak naprawdę ubezwłasnowolnionymi przez dorosłych niewolnicami służącymi do zdobywania medali.

Iron Maiden – Powerslave.

Równą wściekłość, co gwałty, wzbudzało we mnie przymuszanie dziewczynek do pracy ponad siły przez pozbawionych emocji robotów rodem z zespołu trenerskiego słynnej Nadii Comaneci. Szczytowym punktem bezwzględnego wykorzystania dziecka z reprezentacji do własnych celów było wymuszenie wykonania skomplikowanej volty z uszkodzoną nogą, co musiało się skończyć poważną kontuzją. Ani jeden muskuł nie drgnął na twarzach zwyroli z zespołu trenerskiego podczas tego przestępczego aktu. Działo się to na Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie, przed kamerami i przy ryczącej z podniecenia publiczności. Sprawca nadużyć seksualnych został ukarany, ale myślę, że nikomu do tej pory nie przyszło do głowy ściganie niewolniczego wykorzystywania nieletnich sportsmenek, świadomego narażenia ich zdrowia, a nawet życia, bo dziewczynki po wyeksploatowaniu były po prostu odstawiane na boczny tor, część z nich zmaga się z depresją i nerwicami po dziś dzień.

Rolling Stones & Buddy Guy – Champagne & Reefer.

Jakże budujący w porównaniu do „Athlete A” był dokument o Keithie Richardsie. Po jego obejrzeniu całym sobą czułem siłę muzyki, równości, przyjaźni, braterstwa, bo gdzieś w tle tej historii muzycznych fascynacji głównego bohatera wybrzmiewało coś jeszcze: The Rolling Stones uczyli Amerykanów jak się pozbyć uprzedzeń rasowych. W czasach, gdy w USA trwały ostatnie wściekłe porywy segregacji rasowej, biali Brytyjczycy z popularnego zespołu rockowego nie tylko okazywali najwyższy szacunek wobec czarnoskórych twórców bluesa, ale promowali ich jako swoich inspiratorów, przyjaźnili się z nimi, razem tworzyli i występowali na jednej scenie. Taki Howling Wolf, którego Mick i Keith byli zagorzałymi fanami, po raz pierwszy został zaproszony do telewizji właśnie na prośbę The Rolling Stones. Pomyślcie tylko: Piątka młodziaków wielokrotnie oskarżana o chuligaństwo, wykpiwana przez niekumatych zgredów za przełomową twórczość, rzucała w twarz rasistowskim Stanom Zjednoczonym, że pieprzą ich chorą, segregacyjną ideologię – i o dziwo, nauczyła ich równości lepiej, niż prezydent i papież razem wzięci.

Rolling Stones & Howlin Wolf – How Many More Years.

Na tym kończę pierwszą część sprawozdania z naszych podróży po filmach dokumentalnych. W następnym odcinku będzie o dzieciach z Dworca Leningradzkiego oraz pani Uli Flis, której dziennikarze z uporem maniaka wmawiali, że to coś zdrożnego, czytać książki na wsi, mało tego, mieli dla niej lekarstwo, rzucić to wszystko i uciec…, nie…, nie w Bieszczady, ale do miasta. Początkowo chciałem o tym napisać w jednej notce, lecz brak mi sił, dopadła mnie deprecha, albo raczej zwykłe zmęczenie sprawami bieżącymi, skutkujące obniżeniem nastroju.