016. Wyznania o walce z ostrym cieniem, kuchva, mgły.

Kiedyś Świechna zwróciła mi uwagę na ciekawe zjawisko dotyczące Polski: Gdy ktoś ci mówi „świetnie wyglądasz”, dwa razy przejrzyj się w lustrze, bo z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że wyglądasz gorzej niż przeciętnie i nie zagrażasz dawcy komplementu. Oczywiście to nie jest reguła, prawie zawsze znajdziemy chlubne wyjątki, ale popatrzmy na media społecznościowe, jeśli ktoś wygląda rewelacyjnie, ilość pochlebnych komentarzy jest kilkakrotnie mniejsza, niż pod bardzo przeciętnym zdjęciem. W Irlandii jest odwrotnie. Tu, jeśli ktoś jest miło zaskoczony, od razu się tym dzieli. Wyróżniasz się pozytywnie, masz pewność że ktoś to głośno doceni. Przypomniałem o tym sobie wczoraj, gdy pracująca w Tesco dziewczyna zaczepiając Świechnę zasypała ją komplementami dotyczącymi jej wyglądu. Ja oczywiście tutaj bezczelnie chwalę się tym, że udało mi się przekonać do siebie taką kobietę, ale jest w tym i radość, że żyję w kraju, w którym ludzi cieszy to, co w Polsce wzbudza zawiść. Jeżeli ktoś ma ładny dom, piękny ogród, ciekawy samochód, czy wyróżnia się na plus w dowolnym obszarze, sąsiedzi chętnie o tym mówią – z niekłamanym podziwem. Zdaję sobie sprawę, że żadne uogólnienie nie odzwierciedla dokładnie rzeczywistości, ale różnicę da się poczuć.

Cieszę się, że tu mieszkam, a im dłużej tu jestem, tym większa jest moja radość. Zresztą, zróbmy eksperyment: Na stronie f-b społeczności naszej wsi (tak, tak, mieszkamy w rybackiej wiosce) znajduję informacje: o planowanym na jutro remoncie arterii wodnej, o używanym ekspresie do kawy, który właściciel odda za darmo każdemu, kto się po niego zgłosi, o pomoc w odnalezieniu właściciela znalezionego roweru, o odnalezieniu zaginionego pieska, podziękowania za pomoc w odnalezieniu zaginionej suczki, etc… A teraz przejdźmy na stronę dowolnej lokalnej społeczności w Polsce i co znajdziemy…? Skargi na wójta, szkołę, dom kultury, remontowców, sąsiadów…. Generalnie różnica jest taka, że na forum naszej wsi ludzie piszą, by sobie pomagać, a gdy zdarzy mi się wejść na stronę społecznościową polskiej gminy, na terenie której biorę udział w pewnym projekcie, ewentualnie gdy Świechna wejdzie na stronę swojej rodzinnej gminy, ludzie ze sobą walczą. Szanuję wszelkie wyjątki od tej reguły, ale pryncypia u nas i w Polsce zdają się być różne.

Wczoraj sąsiedzi zarzucili nas ciasteczkowymi prezentami. Jedliśmy na raty ich domowe wypieki, bo zjedzenie wszystkiego naraz groziło przesłodzeniem. Gdy glukoza uderzyła mi do głowy, pierwszą myślą było „spać”, ale dzielnie chwyciłem za kosiarkę wyjeżdżając nią na trawnik, by zadbać o swoją część naszej nadmorskiej wioski, czym z dumą się chwalę, bo uważam, że choć to mały wkład w Europę, ale mój własny, a nie dziadka z AK, czy prapraprapradziadka Dratewki, co to nieszczęsnego smoka wawelskiego baranem faszerowanym siarką otruł.

Chwilę się wahałem, czy o tym pisać. Gdy czytałem tę informację, początkowo myślałem, że to fake news. Niestety, teoretyczna głowa naszego państwa postanowiła rapować. Co gorsza – do swojego tekstu. Gdyby się pod tym nie podpisał Duda, gotów byłbym pomyśleć, że to „Dżezabel” Marcinkiewicza wznowiła „poetycką” działalność.

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

To jest maj, nie pachnie Saska Kępa,

Może ktoś to gdzieś przewidział, ale wróżba raczej tępa.

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Ostre niebo tu i teraz, ostra ziemia, ostry kurz.

Wczoraj znika w nieostrości, jutro, dzisiaj, zaraz już.

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły

Ciepły wieczór, bez ciemności, trawa spokój, my i wy,

My i wy. My to oni, oni my.

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Mocne ręce ratowników, wszyscy razem – chwała im

wszyscy razem – chwała im

Mocne ręce ratowników, wszyscy razem – chwała im

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły.

Prezydent Teoretyczny RP, Duda Andrzej.

T.Raperzy znad Wisły – Ta piosenka bardzo fajna jest.

Ktoś wydaje publiczne pieniądze na Kancelarię Prezydenta RP, na sztab doradców, a on, kuchva, walczy z ostrym cieniem mgły (my i wy, my to oni, oni my). I nikt go nie kopnął w dudę, zanim to opublikował. Taki budyń z soczkiem malinowym, jak go podsumowała dawna nauczycielka. Kiedyś PAD twierdził, że uczy się każdego dnia. Przepraszam, a czegoż to tak pilnie się uczy? Rozmowy w mediach społecznościowych z Ruchadłem Leśnym i Dziką Foczką, jakaś pani Jola rzucająca mu się publicznie na szyję i rozprawiająca o głębokiej znajomości z Adrianem, podpisywanie umowy w półprzykucu z rozwalonym na krześle Trumpem, a teraz ostry cień mgły…

Siekiera – Ja stoję, ja tańczę, ja walczę.

Andrzeju, powiedz czemu świat twój milczy cały blady od wzruszeń. Andrzeju, Andrzeju, rety, rety, jeju! Walcz z czym chcesz: z łupieżem, zaparciami, grzybicą stóp, przykrym oddechem, białymi myszkami, ostrym cieniem mgły, ale nie informuj o tym publicznie. Przynajmniej dopóki jesteś teoretycznie GŁOWĄ PAŃSTWA. No nie! Nie pachnie Saska Kępa, ale wróżba raczej tępa. Po co mu była szkoła?!