131. Świtezianka 2023.

Co najbardziej lubicie oglądać i dlaczego są to fotoreportaże z publicznych wystąpień Jarosława Kaczyńskiego? A to mu stołek podstawią, by się po nim wspiął do mikrofonu, to w butach nie od pary przyjdzie, jeszcze kiedy indziej w ataku szału na mównicę sejmową bez żadnego trybu wpadnie, a później potknie się o schodek lub zgubi się w Sejmie.

Gintrowski, Kaczmarski, Łapiński – Śmiech.

No ale nie ma to, jak mały na posiedzeniu rządu: rozkazał premierowi wymościć fotelik obok siebie. Cóż, Pinokio, jak mówi znany dowcip, jeżeli kiedyś poczujesz się bezużyteczny, pomyśl o laptopie prezesa.

Jakiż to chłopiec piękny i młody?
Jaka to obok dziewica?
U szczytu stołu siedzą pospołu,
on się niewiastą zachwyca.

Ona mu daje państwową kasę,
wprost z partyjnego chlewika,
on z wazeliną wyjeżdża w trasę
i ludzkich spojrzeń unika.

Nic to, że obciach, nic to, że siara,
bo kto mamonę pokocha,
da z siebie robić ciężkiego wała,
lecz już nie moja to brocha.

Zachowaj chłopcze, to dobra rada,
honoru choć odrobinę,
bo gdy ze stołu zniknie zastawa,
przyjdzie ci żreć wazelinę.

W poprzedniej notce opisałem zamianę Polski w krainę mniej lub bardziej zorganizowanych kapusiów, lecz nie samym donosicielstwem żyje partia. Każdego wazeliniarza prezes pan musi najpierw przeczołgać dla przykładu jak Putin Miedwiediewa.

Mumio – Nocniku ciurlikaj.

W armii Napoleona popularne było powiedzenie, że każdy żołnierz nosi w tornistrze buławę marszałkowską. W PiS każdy nosi w kieszeni czopki i wazelinę. Tornistrów nie mają, bo im przywołują złe wspomnienia ze szkoły.

Tak sobie po namyśle kombinuję…, a może pan Mateusz ociepla swój wizerunek pokazując się publicznie z dysfunkcyjnym podopiecznym…?