110. Elementarz PiS. Awans.

Gdy mnie doszły słuchy o zmianie pozycji gwiazd na partyjnym firmamencie, jakiś taki liryczny nastrój od razu mnie ogarnął, że najpierw nutkę zapodam, a z nią nawet kawałek tekstu…,

Jacek Skubikoski – Jedyny hotel w mieście.

…a potem od razu pójdę w poezję.

To jest pan Janusz Kowalski.

Pan Janusz to człowiek Ziobry.

Będzie ministrem rolnictwa,

choć wcale nie jest w tym dobry.

Wiem, wiem, moja moc twórcza utrzymuje się na poziomie poprzedniego felietonu, więc należy się Wam muzyczny przerywnik…

Andrzej Rosiewicz – Graj Cyganie, graj.

…i już jedziemy dalej z tym koksem (na zimę jak znalazł).

To jest Gabrysia Masłowska.

Gabrysia – wtyka Rydzyka,

więc w eRPePe dziś zasiada.

Ciężka jest praca górnika!

Wały Jagiellońskie – Twój pierwszy elementarz.

Członka z obrazka poniżej przedstawiać nie trzeba, bo już był panem marszałkiem kochanym, prywatnie upodobał sobie kwaśne jabłka z Podkarpacia, rodzinnie zaś starał się nawiązać do „Wniebowziętych” Kondratiuka. Po jego młodzieńczych ksywach z komuny hipisowskiej (przytoczony już Członek i Penelopa) wnoszę, że z powodu cech wrodzonych, zawsze miał pod górkę.

A to jest Marek Kuchciński,

lubi go prezes Kaczyński.

Jest szefem KaPeeReMu,

bo oblatany, choć świński.

Nie będę Wam odbierał przyjemności odszukania w sieci co ciekawszych wypowiedzi, czy incydentów związanych ze świeżo awansowanymi partyjniokami, podpowiem tylko, że warto, poszukać zawsze warto, chociażby dlatego, by się zorientować dlaczego minę mam niczym ten ogólnie znany pan z mema poniżej.

Tak sobie teraz kombinuję…, był ktoś od Ziobry, Rydzyka, Kaczyńskiego, to przy najbliższym tasowaniu chyba znowu czas na blotki pana Zbyszka.

Sami powiedzcie, czy ten przystojny, odważny i minimalistycznie ubrany prokurator nie powinien trafić do Trybunału Kucharskiego pod skrzydła Julki Wolfgangowej i Plugawego Krystyna? Ostatnio mu się nie wiodło, ale jakiś stołek na zachętę by się chyba przydał, bo nam się nieborak tej zimy przeziębi, on zgrzebną koszulinę na niedziele ma jedynie, a o butach, to nawet marzyć by nie śmiał ale żyje i pracuje dla partii i Polski. Wódka, chłopak, dziewczyna – normalna rodzina, biało-czerwona drużyna!!!

19 myśli w temacie “110. Elementarz PiS. Awans.”

    1. A jak tylko udaje, że nie umie? Wiesz…, taki z lekka głupszy od prezesa ma większe szanse na łaskę. Jeżeli zaś naprawdę nie tego nie potrafi, to jeszcze gotów kogoś prosić o wysyłanie maili w jego imieniu, a wtedy to nawet hakerzy nie będą się musieli włamywać na jego skrzynkę.

      Polubienie

    1. No tak, posłuszeństwo znowu w cenie, a wolność…, cóż, gdy ktoś ma mentalność niewolnika, to nawet nie będzie wiedział o co mi chodzi, gdy o nią zapytam. Prezes ich raczej o nią nie pyta.

      Polubienie

    1. Posiadał ją mój dobry kumpel z bloku, więc słuchałem jej często, a później z lubością ryczeliśmy podczas wycieczek klasowych: „Plim-plum! Podróżny! Piłeś? Nie jedź! Nie piłeś? Wypij! WARS wita!!!”, a podczas szkolnych spędów na sprzątanie terenu wokół szkoły „Do pracy, rodacy! Niebieskie ptaki do paki! I niech wre robota, co tam wolna sobota!”

      Polubienie

  1. Niebawem memy o katolikach będą podpadały pod paragraf, to i pewnie na memy o politykach jakiś znajdą. Znalazłam kiedyś mądrą myśl starożytną już, że im bardziej koślawe państwo, tym więcej paragrafów na wszystko…tak w wolnym przekładzie.

    Polubienie

    1. „Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało”, chciałoby się powiedzieć. Społeczeństwo, gdzie jest 90% katolików udawało, że nic się nie dzieje jak pan papież, ten papież, powolutku zakładał im łapkami swoich siepaczy pętlę na szyję, bo „nie wypadało źle mówić o naszym papieżu”. Nawet, gdy płaciły za to dzieci, ich dzieci.

      Polubienie

    2. @jotka
      Wierz mi jest dokładnie odwrotnie. Jeżeli jakieś tego typu zasady muszą znajdować wyraz ustawowy to oznacza że one już nie działają. Dobrze wyjaśniał mi to kiedyś stary profesor szkoły partyjnej przy KC PZPR – jak w 76 wpisano do konstytucji przyjaźń z ZSRR oznaczało to jasno i wyraźnie koniec tej przyjaźni. Wcześniej bowiem była oczywista i żadne prawo nie musiało o niej „przypominać”. Więc ustawa o ochronie katolików oznacza ostateczny koniec specjalnej pozycji KK w Polsce nawet jeśli zostanie uchwalona.

      Polubienie

      1. A ja bym na miejscu opozycji ogłosił, że następnego dnia po wejściu w życie takiego prawa, złożę doniesienie o przestępstwie znieważenia uczuć religijnych przez Rydzyka, który publicznie chroniąc pedofilów, mówiąc do wiernych „ksiądz zgrzeszył, to zgrzeszył”, jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich kapłanów, przedstawia cały stan duchowny jako pedofilską klikę domagającą się bezkarnego gwałcenia dzieci i taki wizerunek idzie przez Rydzyka w Świat, jako wizerunek Kościoła.

        Polubienie

    1. Gdy kasa się zgadza, to i łatwiej jest robić siarę, mówisz sobie, że jesteś jak aktor i robisz to, czego od ciebie chcą, ale jak jesteś wyborcą tego towarzystwa, szarym człowiekiem, który nic z tego nie ma, to już jest trudniej. Wtedy albo musisz się przyznać do błędu, albo idziesz w zaparte, że masz rację, bo z innymi byłoby jeszcze gorzej.

      Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz