109. Tak naprawdę, to nie ma na świecie dużo felietonów lepszych, niż ten.

Tak naprawdę, to nie ma na świecie ludzi dużo mądrzejszych, niż ja (…). Niestety, niesprawiedliwie, noblistą nie jestem!

Epoka Ciekawostek – Jarosław Najmądrzejszy.

Naprawdę staramy się i sięgamy do wszystkich, także dla tych najbardziej pokrzywdzonych…, tych miejsc, gdzie tych głodnych dzieci było naprawdę dużo, tych miejsc, gdzie ludzie zbierali po lasach kartofle zasadzane dla dzików…, przez leśników (człowiek nie czuje, jak mu się rymuje)! Bo tak było! Tak było, ja to mogę potwierdzić (a jak potwierdza najmądrzejszy człowiek na świecie, to sami wiecie…), bo mnie to bezpośrednio ci leśnicy opowiadali!

Spółka z o o – Fakty autentyczne 21.

I pamiętajcie, moi drodzy, mogę wam to potwierdzić, bo mnie prezes pan z laptopa gadał, węgla jest zakupiona odpowiednia ilość, tzn. trzy razy więcej niż potrzeba, bo do palenia w piecach, zwłaszcza tych nowoczesnych, potrzebny jest sortowany, a on jest jeszcze niesortowany, a potem, jak się go posortuje i przewozi, to on znowu zamienia się w transporcie w niesortowany. Zresztą nawet „jej autoryteta” Zalewska twierdzi stanowczo, że Jarosław Kaczyński nigdy nie mówi o rzeczach, o których nie usłyszał. Nie wiem jak was, ale mnie przekonała (nie wiem, czy czuć wystarczająco mą ironię, stąd dopisek dla wyborców najmądrzejszego prezesa świata), buuuchachacha…!!!

Ja wiedziałem, że tak będzie. I nie dlatego, że kolega z piosenki Grzegorza Halamy mógł wziąć śpiworek. Nawet nie dlatego, że w roku 2018, niejaki Tchórzewski Krzysztof, minister energii (to szef takiego resortu utworzonego przez PiS w roku 2015 i zabitego przez tenże PiS w 2019), sierota po swym ministerstwie, zawierzył je i z nim razem wszystkich energetyków opiece Matki Bożej Królowej Polski. Po prostu wiedziałem, że jeśli Polską rządzi niedołężny tyranek, który nie potrafi założyć butów od pary, to może być tylko tak. A dziki już dawno mówiły, że im głodne dzieciary ziemniaki wykopują! A nie mogły za radą marszałek Gosiewskiej se po prostu namiotu w lesie rozstawić i żreć kanapki z kawiorem? A domu docieplić przed sezonem nie mogły, jak premier zaleca? Zbierać chrust przecież by się dało, jak minister Siarka doradza, palić trzeba przecież było wszystkim (z wyjątkiem opon oczywiście), jak mawia sam prezes pan! A jeść mniej i nie tak drogo, to nie łaska?! Sam minister edukacji o tym mówi! Mogły, tylko wtedy nie było we władzach pana Siarki (nie mylić z Siarą), Czarnka, Gosiewskiej, Morawieckiego, samego Kaczyńskiego, żeby im mogli światłych wskazówek podczas ojcowskiej wizyty udzielić.

Tak naprawdę, nie ma na świecie dużo lepszych felietonów, niż ten. Niesprawiedliwie nie dostałem żadnego Pulitzera, choć dużo lepszych felietonistów też nie ma. Tylko, że ja nie jestem prezesem Wolski!

26 myśli w temacie “109. Tak naprawdę, to nie ma na świecie dużo felietonów lepszych, niż ten.”

  1. A. Ziemniaki są bardzo ważne i dla Homo Sapiens i dla Sus Scrofa B. z matkoboską pomocą energii nam nie zabraknie i świetlistym strumieniem będzie płynęła do polskich gniazdek

    Polubienie

    1. Oj, tym bardziej że prąd i tak bierzemy ze ściany i to prezes pan mógłby potwierdzić, a i ex ministra oświaty Zalewska z chęcią przypomni, iż prezes nigdy nie mówi o czymś, czego nie usłyszał. No i pamiętajmy, że każdy może krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się!

      Polubienie

        1. Te bezpardonowe ataki określonych sił powodują niemały zamęt, to fakt, ale jest to zamęt grubymi nićmi szyty i wiemy lep jakiej propagandy kryje się za tymi nićmi!

          Polubienie

      1. Wolandzie – może i są lepsi, ale jest ich niewielu.
        Co prawda paru znam osobiście, jednego nawet bardzo osobiście.
        Ale muszę się przyznać – zawsze byłeś mi mistrzem i wzorem. Jednak historia zna niejeden przypadek, że uczeń przerósł mistrza ………..
        Wrodzona skromność (prawie tak wielka jak u prezesa Polski) każe mi zakończyć ten wątek.

        Polubienie

        1. Niesamowicie cieszy mnie Leszku, że nie popadając w fałszywą skromność, a jednak zachowując jej wrodzone ramy, obaj potrafimy to wychwycić. I znowu zacytuje prezesa pana z jego sławnej homilii o dzikach: „Może to nie jest ładnie tak się chwalić, ale ja nie dla siebie, ja DLA PARTII!”

          Polubione przez 1 osoba

  2. mały, cała jego postać, to co robi, mówi, to jest dla mnie od dawna taki dowcip „na raz”, który wywołuje szybki, krótki śmiech, przechodzący zaraz w stan, klimat głębokiego, przewlekłego krindżu, powiedzieć „nie śmieszy mnie to już” to bardzo lajtowe ujęcie sprawy…
    p.jzns 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dlatego z założenia nie zajmuję się postaciami, tylko konkretnymi czynami, a te zawsze są nowe. A już dwa cytaty otwierające ten felieton mają w sobie tyle barejowskiego uroku, że grzechem jest je trzymać dla siebie. Nie bądźmy tacy, pochwalmy się prezesem, wykrzykujmy to na całą Europę, nie wstydźmy się!

      Polubione przez 1 osoba

        1. Po przegranych przez Kaczyńskiego wyborach prezydenckich 2010, wódz dał zielone światło do rozpoczęcia paranoi smoleńskiej, której rysy tworzył jeszcze przed tymi wyborami Wielki Kukunamuni PiS i Naczelny Eciepeci Radia Maryja, Antoni Macierewicz, zwany dalej Świrem. Wtedy zauważyłem zasadę: Każdy z wierchuszki medialnej PiS (czyli najbardziej rozpoznawalnych członków, czy też partyjnioków) dostawał tydzień na robienie z siebie w mediach kompletnego debila poprzez przedstawianie „najnowszej” wersji „zamachu”. Rotacyjnie. Każdy musiał się ubabrać w gnoju, żeby nie było, że tylko prezes pan jest po*ebany. Cyrograf jest prosty: robisz z siebie takiego idiotę, żeby nigdzie indziej nikt cię nie chciał.

          Polubienie

  3. Trynd jest w polityce fatalny. Coś co Anglosasi nazywają „integrity” właściwie już nie występuje. Berlusconi wrócił do włoskiej polityki (bo w końcu czemu nie?) mimo otwartej prorosyskości i obyczajowo/korupcyjnych skandali. Trump swoich pozamałżeńskich ekspedycji nawet szczególnie nie taił. Ostatnio w USA kiedy jeden z republikańskich kandydatów antyaborcyjnych został przyłapany na opłacaniu usunięcia rezultatu własnej niedyskrecji partyjni liderzy wyszli z założenia że może aniołem nie jest ale jest popularny a my walczymy o Senat więc „wicie, rozumiecie”.

    Polubione przez 1 osoba

  4. Sama nie mogę wyjść z podziwu, że na naszej piersi wykarmiony partyjniak powtórzył znane czasy, gdzie jedynie słuszna partia narzuca swoje poglądy, nazywa mordami, straszy, na stanowiska wprowadza nieuków, a reszta uważa, że nic się nie stało.
    Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Może jeszcze tej zimy będzie pod batogiem po śniegu nago biegał, razem ze swoją carycą 🙂 W końcu ktoś się może zachować intuicyjnie i każdy scenariusz będzie wtedy możliwy.
      Pozdrawiam.

      Polubienie

  5. Jarosław PolskęZbaw coraz bardziej przypomina połączenie dwóch najstraszniejszych postaci ze spędów rodzinnych.
    Sklerotycznego Dziadunia, któremu z wiekiem kombatanctwa przybywa w postępie geometrycznym, ze Strasznym Wujaszkiem, który wpędza w stres wszystkie młode dziewczyny, opowiadaniem chamskich i seksistowskich dowcipów oraz doprowadza do wkurwu dziewczyny ciut starsze pchaniem się do obślinania rąk oraz nachalnymi pytaniami o to kiedy mąż i dzieci.
    Mężatki są w o tyle dobrej sytuacji, że jak mają męża z jajami to się Wujaszkowi odszczekną, żeby się nie wp….ł w nie swoje sprawy.
    Jak do Wujaszka nie dociera, to wkracza mąż (jak ma jaja) i daje Wujaszkowi po ryju.

    Polubienie

    1. 🙂 Jak tak poczytałem, to rzeczywiście widzę w prezesie panu te osobowości, ale i tak osobowością dominującą jest wystraszony dyktatorek. On bez pampersa już ani rusz, tak się boi spotkania z ludźmi, że nawet po sejmie chodzi obłożony swoimi czopkami, że mysz się nie wśliźnie.

      Polubienie

Dodaj komentarz